Od początku maja, na parapecie wygrzewały się na słońcu pewne maleństwa. Nadszedł w końcu czas aby poznały swój nowy dom :)
Kupiłam nasiona. Krzyczały "wypuść nas, zasadź nas!"
Nie ma problemu - odpowiedziałam i postąpiłam wedle ich woli
"Na słoneczko chcemy, do światła lgniemy. Wystaw nas, wystaw nas!"
Wieczność później: "wychodzę, wychodzę, oj tak, tak, jak mi dobrze"
"Jestem. Jestem szczęśliwy"
...
...
...
"Oj, co robisz, co się dzieje??" - Spokojnie, zobaczycie. Będzie dobrze
"Miałaś rację, jest cudownie!"
"A co to?" - To, żebyście były bardziej widoczne - "Będę większy, dużo większy, zobaczysz"